Posty

Łączna liczba wyświetleń

Zamek BOLCZÓW

Obraz
Spacerując w październiku po Rudawach Janowickich, nie sposób było nie odwiedzić ukrytego wśród tych pagórków zamku Bolczów. Wznosi się on dumnie na 561 m n.p.m. :) Do zamku prowadzi dosyć przyjemny zielony szlak, idealny na nie za długą wędrówkę. Przy jego początku trzeba przeskoczyć mały strumyczek, a później wędrujemy wygodną ścieżką wśród drzew. Jedynie fragment trasy, w wyższej partii, jest usłany większymi i mniejszymi kamieniami - które, akurat dla naszego H, były atrakcją, bo mógł sobie skakać z jednego na drugi i jakoś droga mu ciekawiej mijała. Wstęp na ruiny zamku jest darmowy. Na miejscu znajdujemy również miejsce wyznaczone na ognisko. Akurat tym razem z tego nie skorzystaliśmy. W październiku mostek prowadzący do zamku był w rozsypce, ale ostatnio słyszałam, że zaczęto go naprawiać. Jedną z ciekawostek architektonicznych jest fakt, że bryłę budowli wkomponowano w naturalne skalne ściany. Po wejściu na wyższe kondygnacje zamku można podziwiać piękne pa

ROGOWIEC - ruiny ukryte w zieleni

Obraz
Rogowiec - góra, która większość mojego życia stanowiła punkt na horyzoncie za moim oknem. Miejsce, do którego odczuwam sentyment, i które z pewnością warto odwiedzić. W końcu na jej szczycie znajduje się najwyżej położony zamek w Polsce - 870 m n.p.m. . :)  Trochę historii  Historia zamku Rogowiec sięga XIII wieku i rządów księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I. Wzmianki o tym znaleziono w księgach zakonu cystersów w Krzeszowie. Wzniesiono go do strzeżenia granic księstwa z Czechami. Na początku XIV wieku zamek opanowali i przez jakiś czas okupowali rycerze-rozbójnicy. Przechodził z rąk do rąk - w pewnym momencie znajdując się w granicach Czech. Aż pod koniec XV wieku prawdopodobnie go wysadzono. Ach, te sudeckie lasy... Stan obecny Warownia Rogowiec składała się z zamku górnego, międzymurza i zamku dolnego. Obecnie można zobaczyć tam fragment wieży, kawałek muru oraz fundamenty domu mieszkalnego (odkopane przez studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy przyjeżdż

ZAMEK ŚWINY - ukryte piękno :)

Obraz
 W miejscowości Świny, na Dolnym Śląsku, znajduje się zamek, o którym, mam wrażenie, wielu jeszcze nie słyszało. Ja sama dowiedziałam się o nim dość niedawno. Jak już nawet zobaczyłam go "majaczącego" na horyzoncie, podczas naszej drogi w inne miejsce, to uznałam, że nie za bardzo chce mi się go zwiedzać, bo pewnie nic ciekawego tam nie zobaczę. Jakże się myliłam... Ale zameczek dalej musiał czekać na moje odwiedziny... Doczekał się. A ja znalazłam w nim jedno z moich ulubionych miejsc :)   TROCHĘ HISTORII Zamek Świny jest najstarszym prywatnym zamkiem w Polsce. Pierwsza wzmianka o nim znajduje się w kronice Kosmasa z 1108 roku. Miał różnych właścicieli, był kasztelanią - w XIII wieku stracił to miano na rzecz zamku w Bolkowie i przeszedł w ręce rycerskiego rodu Świnków (który zamieszkiwał go aż do XVIII wieku, to z tego rodu pochodził również Jakub Świnka arcybiskup gnieźnieński). Zamek w XVIII wieku został złupiony przez wojska rosyjskie podczas W

Tatrzański "maraton": Palenica - Szpiglasowy Wierch - Kozi Wierch - Palenica

Obraz
Tatry, Tatry, Tatry... Tak bardzo mnie pociągają, a tak rzadko mam możliwość bycia w nich. A nawet jak już tam jestem, mam zazwyczaj bardzo mało czasu. I to jeden z głównych powodów, dlaczego będąc w Tatrach mam przekonanie, że muszę ten czas wykorzystać maksymalnie. Wejść gdzie się da i zobaczyć ile się da. W dodatku jeszcze zaciskać kciuki przed samym wyjazdem, żeby wstrzelić się w odpowiednią pogodę, bo nie mogę czekać na poprawę ;)  Jest to mój pierwszy post tutaj o Tatrach, długo zastanawiałam się co najpierw opisać, i padło na jeden z "maratonów" - prawie 30 km - kółeczko: Palenica, Szpiglasowy Wierch, Kozi Wierch, Palenica. Praktycznie całe życie mieszkałam w górach, niewysokich, ale jednak górach :) Tatry zawsze kusiły, ale jakoś tak się wszystko układało, że w dość późnym wieku mogłam pojechać tam pierwszy raz. A pierwszy szczyt, który w nich zdobyłam na pewno nie jest polecany dla początkujących i to na pierwszej wizycie ;) Ale o tym innym razem. Zakoc